24h w Montrealu składały się głównie z jedzenia, dobrego jedzenia! Nie pochodziliśmy za dużo, bo pomimo 10 warstw na sobie, dupy nam zamarzały i każdy kolejny krok graniczył z cudem 🙂 Dlatego knajpy, knajpeczki. I tylko pewne odczucia... zimno, ale nie tylko ze względu na pogodę i szaro- jeszcze bardziej niż w Polsce! Niby takie biedniejsze Stany, ale trochę też Europa, syfek na ulicach i ten ich francusko-angielski język 🙂 Ciekawie, ale byliśmy zbyt krótko, żeby powiedzieć coś konkretniej. Więcej i fajnie o Montrealu pisze nasz ziomeczek Joachim- http://takietamkwestie.tumblr.com/post/144613993316/montreal / Kawiarnia Le Falco, Montreal, Kanada, styczeń 2017
24h w Montrealu składały się głównie z jedzenia, dobrego jedzenia! Nie pochodziliśmy za dużo, bo pomimo 10 warstw na sobie, dupy nam zamarzały i każdy kolejny krok graniczył z cudem 🙂 Dlatego knajpy, knajpeczki. I tylko pewne odczucia... zimno, ale nie tylko ze względu na pogodę i szaro- jeszcze bardziej niż w Polsce! Niby takie biedniejsze Stany, ale trochę też Europa, syfek na ulicach i ten ich francusko-angielski język 🙂 Ciekawie, ale byliśmy zbyt krótko, żeby powiedzieć coś konkretniej. Więcej i fajnie o Montrealu pisze nasz ziomeczek Joachim- http://takietamkwestie.tumblr.com/post/144613993316/montreal / Kawiarnia Le Falco, Montreal, Kanada, styczeń 2017
24h w Montrealu składały się głównie z jedzenia, dobrego jedzenia! Nie pochodziliśmy za dużo, bo pomimo 10 warstw na sobie, dupy nam zamarzały i każdy kolejny krok graniczył z cudem 🙂 Dlatego knajpy, knajpeczki. I tylko pewne odczucia... zimno, ale nie tylko ze względu na pogodę i szaro- jeszcze bardziej niż w Polsce! Niby takie biedniejsze Stany, ale trochę też Europa, syfek na ulicach i ten ich francusko-angielski język 🙂 Ciekawie, ale byliśmy zbyt krótko, żeby powiedzieć coś konkretniej. Więcej i fajnie o Montrealu pisze nasz ziomeczek Joachim- http://takietamkwestie.tumblr.com/post/144613993316/montreal / Kawiarnia Le Falco, Montreal, Kanada, styczeń 2017
4h w Montrealu składały się głównie z jedzenia, dobrego jedzenia! Nie pochodziliśmy za dużo, bo pomimo 10 warstw na sobie, dupy nam zamarzały i każdy kolejny krok graniczył z cudem 🙂 Dlatego knajpy, knajpeczki. I tylko pewne odczucia... zimno, ale nie tylko ze względu na pogodę i szaro- jeszcze bardziej niż w Polsce! Niby takie biedniejsze Stany, ale trochę też Europa, syfek na ulicach i ten ich francusko-angielski język 🙂 Ciekawie, ale byliśmy zbyt krótko, żeby powiedzieć coś konkretniej. Więcej i fajnie o Montrealu pisze nasz ziomeczek Joachim- http://takietamkwestie.tumblr.com/post/144613993316/montreal / Kawiarnia Le Falco, Montreal, Kanada, styczeń 2017
24h w Montrealu składały się głównie z jedzenia, dobrego jedzenia! Nie pochodziliśmy za dużo, bo pomimo 10 warstw na sobie, dupy nam zamarzały i każdy kolejny krok graniczył z cudem 🙂 Dlatego knajpy, knajpeczki. I tylko pewne odczucia... zimno, ale nie tylko ze względu na pogodę i szaro- jeszcze bardziej niż w Polsce! Niby takie biedniejsze Stany, ale trochę też Europa, syfek na ulicach i ten ich francusko-angielski język 🙂 Ciekawie, ale byliśmy zbyt krótko, żeby powiedzieć coś konkretniej. Więcej i fajnie o Montrealu pisze nasz ziomeczek Joachim- http://takietamkwestie.tumblr.com/post/144613993316/montreal / Kawiarnia Le Falco, Montreal, Kanada, styczeń 2017
4h w Montrealu składały się głównie z jedzenia, dobrego jedzenia! Nie pochodziliśmy za dużo, bo pomimo 10 warstw na sobie, dupy nam zamarzały i każdy kolejny krok graniczył z cudem 🙂 Dlatego knajpy, knajpeczki. I tylko pewne odczucia... zimno, ale nie tylko ze względu na pogodę i szaro- jeszcze bardziej niż w Polsce! Niby takie biedniejsze Stany, ale trochę też Europa, syfek na ulicach i ten ich francusko-angielski język 🙂 Ciekawie, ale byliśmy zbyt krótko, żeby powiedzieć coś konkretniej. Więcej i fajnie o Montrealu pisze nasz ziomeczek Joachim- http://takietamkwestie.tumblr.com/post/144613993316/montreal / Kawiarnia Le Falco, Montreal, Kanada, styczeń 2017
24h w Montrealu składały się głównie z jedzenia, dobrego jedzenia! Nie pochodziliśmy za dużo, bo pomimo 10 warstw na sobie, dupy nam zamarzały i każdy kolejny krok graniczył z cudem 🙂 Dlatego knajpy, knajpeczki. I tylko pewne odczucia... zimno, ale nie tylko ze względu na pogodę i szaro- jeszcze bardziej niż w Polsce! Niby takie biedniejsze Stany, ale trochę też Europa, syfek na ulicach i ten ich francusko-angielski język 🙂 Ciekawie, ale byliśmy zbyt krótko, żeby powiedzieć coś konkretniej. Więcej i fajnie o Montrealu pisze nasz ziomeczek Joachim- http://takietamkwestie.tumblr.com/post/144613993316/montreal / Kawiarnia Le Falco, Montreal, Kanada, styczeń 2017